fbpx
Test
Modern Women | Ulubieńcy roku 2015
Ulubione kosmetyki pielęgnacyjne i akcesoria 2015
pielęgnacja, gadżety, akcesoria, recenzje, szampon, odżywka, włosy, inglot, isana, balsam, ciało, samoopalacz, gosh, yves rocher, pędzel
17231
post-template-default,single,single-post,postid-17231,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,side_menu_slide_with_content,width_370,qode-theme-ver-7.7,wpb-js-composer js-comp-ver-5.6,vc_responsive

07 sty Ulubieńcy roku 2015

część 2. Akcesoria i pielęgnacja

Dziś obiecana druga część ulubieńców roku 2015, a w niej akcesoria i kosmetyki pielęgnacyjne. W tym roku nie testowałam dużej ilości produktów. Bardziej skupiłam się na tych sprawdzony, które nigdy mnie nie zawodzą.

Grzebyk do rzęs Inglot

Bez niego nie wyobrażam sobie już malowania rzęs. Moje są dość długie, dlatego bardzo rzuca się w oczy, gdy są posklejane. Do tego mają tendencję do naturalnego zbierania się w kępki. Bez względu na to, jakiego tuszu używamy i czy jest on świeży (więc zazwyczaj bardziej mokry i lepki) czy już używamy go jakiś czas, możemy ładnie rozczesać rzęsy i pozbyć się ewentualnego nadmiaru produktu. Grzebyk jest metalowy i ma ostre ząbki, więc trzeba używać go ostrożnie. Wystarczy odrobina wprawy.

Pędzel do różu For Your Beauty

Nazwa swoje, a ja swoje – tego pędzla używam do nakładania rozświetlacza. Mięciutkie, średnio gęste włosie nie nabiera za dużo produktu (dzięki czemu można stopniować efekt) i dobrze go rozciera. Dlatego świetnie sprawdzi się także do różu i pudru brązującego – szczególnie u osób o drobnej twarzy. Jakością nie ustępuje pędzlom z Real Technics (może nawet jest bardziej miękki), a jest dużo łatwiej dostępny.

Gąbka do nakładania podkładu Yves Rocher 

Dużo prostszy, dający bardziej naturalny efekt i szybszy sposób nakładania podkładu niż przy użyciu pędzla. W porównaniu do aplikacji palcami, gąbką uzyskujemy większe krycie. Dzięki temu, że używamy mokrego narzędzia, podkład szybciej stapia się ze skórą. Łatwość aplikacji zawdzięczamy strukturze gąbki, podobnej do faktury naszej cery.Testowałam kilka tańszych odpowiedników Beauty Blendera i ten jest zdecydowanie najprzyjemniejszy w użyciu i łatwo się go czyści.
Sposób użycia: zmocz dobrze gąbkę wodą i mocno wyciśnij. Palcem nanieś podkład punktowo na skórę i rozprowadź gąbką stemplującymi ruchami. Myj gąbkę mydłem po każdym użyciu. 

Balsam do ciała Isana MED Urea 10 %

Jeśli macie baaardzo suchą skórę, pokochacie go. Jeśli nie lubicie lepiących balsamów, znienawidzicie. Mam alergię skórną, podobną do atopowego zapalenia skóry, tylko związaną z jedzeniem. Balsam z Isany przyniósł mi prawdziwą ulgę. Zmniejszył swędzenie i uelastycznił suche i popękane miejsca. Resztę skóry ujędrnił i sprawił, że zdrowo lśni. Latem zamieniłam go na wersję 5%. Jest dużo lżejsza, szybciej się wchłania i nie lepi się.
Obie wersje są bezzapachowe.

Yves Rocher szampon i odżywka
chroniąca blask włosów farbowanych

Nie mam włosów farbowanych, ale ten duet sprawdza się u mnie świetnie. Szampon dobrze oczyszcza skórę głowy, a przy tym ma właściwości nawilżające włosy (nie robi z nich siana). Odżywka działa nawet jeśli od razu ją spłuczemy. Ja zawsze trzymam ją trochę dłużej, co wzmacnia jej działanie, ale nie powoduje obciążenia włosów.
Oba produkty nie zawierają silikonów, parabenów i sztucznych barwników.

Perfumy Bvlgari Mon Jasmin Noir

Takiego zapachu szukałam od dawna – słodki, kwiatowy o mocnej podstawie. Nie sądzę, żeby tak to się nazywało, nie znam się na nazewnictwie perfumiarskim. Jeszcze 🙂 Nuta głowy: konwalia, cytryna, nuta serca: jaśmin arabski, jaśmin Angel Wing, nuta bazy: piżmo, cedr, nugat, paczula. Bardzo kobiecy zapach, który rozwija się na skórze. Jeśli lubicie jaśmin, ale szukacie czegoś mniej banalnego niż jego wydanie solo, koniecznie musicie powąchać jego interpretacje Bvlgari.

Samoopalacz do twarzy i ciała
Gosh Self Tan Lotion

Zdecydowanie częściej używałam go latem i jesienią, ale nie mogę o nim nie wspomnieć. Pierwszy samoopalacz dający tak naturalny oliwkowy kolor opalenizny na skórze. A to za sprawą zielonego pigmentu, którego nie zawierają tańsze produkty. Dużym ułatwieniem przy aplikacji jest barwnik zawarty w balsamie, dzięki któremu widać, czy równo rozsmarowałyśmy kosmetyk. Tylko się nie przeraźcie – jest on pomarańczowy, ale całkowicie zmywa się pod prysznicem. Balsam Gosh najlepiej aplikować rękawicą do samoopalacza. Nakładając go dłońmi na większy obszar (np. całe ciało), radziłabym myć ręce między kolejnymi partiami.
Bardzo dobrze sprawdził się także na twarzy. Nie spowodował wysypu małych krostek, czego nie mogę powiedzieć o żadnym innym testowanym przeze mnie samoopalaczu, włączając te przeznaczone konkretnie do twarzy. 

W zestawieniu nie znalazłyście produktów do pielęgnacji twarzy. One zdecydowanie zasługują na oddzielny artykuł, a nawet dwa 🙂 Informacje na ich temat już niedługo znajdziecie w artykułach Codzienna pielęgnacja cery odwodnionej i Dodatkowa pielęgnacja cery odwodnionej.

W komentarzach podzielcie się z nami swoimi ulubieńcami:)
Chętnie odpowiem też na wszelkie pytania!

AUTOR
Brak komentarzy

Dodaj komentarz